-Violetta-
-Tato wróciłam
-Dzień dobry Violetto wszystkiego najlepszego
-Dzięki tatku - przytuliłam się do niego - dzięki za kwiaty
-Proszę bardzo. Ale to nie wszystko
-Co ? Jak to ?
-Stwierdziłem, że możesz... - i zrobił dłuższą przerwę
-Co mogę ? Co ? No powiedz tato. O co chodzi ?
-Stwierdziłem, że możesz się zapisać do studia.
-Coooo !? Jej !!! Dzięki, dzięki, dzięki !!! Jesteś wieli !!! Kocham Cie tato !!! - zaczęłam tak ściskać tatę z radości
-Och dobrze Violu puść już mnie, bo mnie udusisz.
-Dobrze, dobrze, a jest Angie
-Tak jest zaraz ci ją zawołam.
-Dobra to powiedz, że będę na nią czekać u siebie w pokoju. - poszłam do pokoju, a chwilę później przyszła Angie
-Cześć Violetto. Co się stało ? - zapytała Angie, a w tym czasie ja szybko do niej pobiegła i ją przytuliłam
-Angie, Angie, Angie tato pozwolił mi się zapisać do studia.
-O Violu cieszę się. Masz jakąś piosenkę na przesłuchania ?
-Nie jeszcze.
-Jakby co Pablo przygotuje co.
-A no dobrze ale po głowie już mi chodzi jakaś piosenka.
-Oooo jak ?
-Nie powiem, muszę ją dopracować. Zobaczysz na przesłuchaniu.
-No dobrze będę czekać. - powiedziała Angie i się uśmiechnęła
-Wiesz co Angie ja Cię bardzo przepraszam, ale muszę się przyszykować bo zaraz dziewczyny przyjdą.
-No dobra to ja idę nie będę przeszkadzać. Papa życzę udanej zabawy - powiedziała uśmiechając się i wyszła
Jak Angie wyszła poszłam na dół do Olgi, która przyszykowała już przekąski i napoje ale nie zdążyła zrobić tortu niestety. Zaniosłam wszystko na górę do pokoju. Stwierdziłam że szubko się ubiorę. Więc nałożyłam szybko sukienkę i zrobiłam lekki makijaż. Chciałam iść do cukierni tuż obok po tort i nagle słyszę dzwonek do drzwi. Pomyślałam sobie : kurcze co to za urodziny bez tortu to na pewno już dziewczyny. Otwieram drzwi i ...
-No hej - powiedziały razem - wszystkiego najlepszego
-Hej dzięki
-Proszę to dla Ciebie - powiedziała Cami
-Nie wiedziałyśmy co Ci kupić więc ... - powiedziała Fran
-Mamy nadzieję, że nie masz jeszcze tortu ? - dodała Ludmiła
-Och, hahahahaha - zaczęłam się śmiać
-O co chodzi ? - zapytały
-Własnie miałam iść po tort do cukierni, bo Olga nie zdążyła upiec - powiedziałam i zaczęłyśmy się śmiać wszystkie
-----------------------------------------------------------------------------
Jak się podobało ?
czytasz ----> komentujesz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz