-Violetta-
Po drodze do Resto widziałam duży bilbord studia21, że nie długo zapisy i w ogóle. Tak się tym wszystkim zamyśliłam, że prawie wpadłam na chłopaka na deskorolce. Ale na szczęście ktoś mnie zawołał i w porę się przesunęłam. Okazało się, że to był Leon.
-Część Violetta. - uśmiechnął się
-Cześć Leon. - powiedziałam trochę speszona
-Kolejny raz Cię ratuje. To chyba przeznaczenie. - powiedział takim łagodnym głosem, a ja się uśmiechnęłam.
-To bardzo miłe co mówisz, ale muszę już iść.
-Ty zawsze musisz gdzieś iść. Może jednak dasz się zaprosić do Resto Baru ?
-To miłe ale...
-Nie, żadne ale. Proszę daj się zaprosić. - powiedział to z takim uśmiechem, że nie mogłam odmówić
-No dobrze możemy iść.
(Tym czasem w domu Germana)
-Ramalo-
Pan German poprosił mnie żebym poszedł z Violettą do dej szkoły zapisać ją na naukę gry na pianinie. Gdy poszedłem do jej pokoju nikogo nie było.
-Panie German, Violetta uciekła !
-Jak to uciekła !?
-Nie ma jej w pokoju.
-Angie ! Proszę do mnie ! - krzyknął German
-Tak wołał mnie Pan ?- zapytała wchodząc Angie
-Tak. Gdzie jest Violetta ? - zapytał German, Angie
-Nie wiem. Nie ma jej u siebie w pokoju ? Własnie miałam do niej iść na pierwszą lekcje.
-No nie ma jej tam. Musiała gdzieś uciec. Ale dlaczego ?
-Może dlatego, że ją Pan tak potraktował.
-O co chodzi co Pan znowu palnął ? - zapytałem się bo nic o tym nie wiedziałem
-Oj nie ważne... - wykręcał się German pewnie znowu jej zakazał śpiewać
-Wiem gdzie może być Violetta - wtrąciła Angie
-Ramalo idź z Angie jej poszukać ja zostanę w domu w razie gdyby wróciła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz